Autor Wiadomość
Kalev_Ylipulli
PostWysłany: Pią 16:01, 08 Cze 2007    Temat postu:

Cytat:
estem przeciw złu


"zło", to tak nazywamy moją nauczycielkę od matmy. Załóż oddzielny temat i tam napisz podanie
Parson
PostWysłany: Czw 9:32, 07 Cze 2007    Temat postu:

i w podaniu przedstaw się i napisz swoją historie postaci.
Nefarius Galthorne
PostWysłany: Śro 21:40, 06 Cze 2007    Temat postu:

[non clima] W pierw to zarejestrujcie się na forum a nowe podania piszemy w oddzielnych tematach.
Aril Sharion
PostWysłany: Śro 20:21, 06 Cze 2007    Temat postu:

Witam. Chciałbym przysłać podanie do przyjęcia mnie do klanu. Oto ono.
Chciałbym zostać przyjęty do klanu Strażnicy Ithilien ponieważ:
1. Jestem wojownikiem i cenię sobie honor. Jestem przeciw złu.
2. Chciałbym być pożyteczny i udowodnić swoją niechęć do zła.
3. Nigdy od niego nie odejdę.
4. Oddam życie za innych.
5. Z całych sił będę bronił granic Gondoru i wszystkich jego mieszkańców.
To tyle co do mego podania.
Wszystko co napisałem to szczera prawda. Nie oszukuję. Prosze przyjmij mnie.
Laurendil Galthorne
PostWysłany: Śro 15:14, 06 Cze 2007    Temat postu:

[A możesz mi powiedzieć jakie masz id na brui... Bo nie widzę Ciebie tutaj]
Parson
PostWysłany: Śro 14:13, 06 Cze 2007    Temat postu:

kilka dniowy okres próbny, rozejrzyj się po forum i napisz w paru tematach tylko nie za dużo w Hyde Parku i patrz na daty ostatnich postów
Ellesär Fenion
PostWysłany: Śro 13:58, 06 Cze 2007    Temat postu:

*Siedzał w ciemnym kącie nie zauwarzony przez reszte, teraz przysunął się do swiatła i rzekł* Umiesz mówić dużo i dobrze, a ja potwierdze słowa tego nieznajomego. Masz duży potencjał a takich ludzi potrzebujemy. Udzielaj się na forum.*Powiedział i usiadł bliżej zgromadzonych*
Deadly Shadow
PostWysłany: Śro 8:06, 06 Cze 2007    Temat postu:

Urodziłem się niedaleko Britain, w małym domku na odludziu. Mieszkałem z rodzicami: ojcem Reyem i matką Ismalą. Zawsze byłem dość żywym chłopcem, ale bynajmniej nie w złym tego słowa znaczeniu, nie rozrabiałem byłem posłuszny i zdyscyplinowany. Cechy te pozostały mi do tej pory, ale stosuje je w życiu tylko wobec siebie, zaowocowały one takimi cechami jak wytrwałość i stanowczość, konsekwencja w dążeniu do postanowionego celu. Niestety jako, iż moi rodzice nie byli zamożni, nie mogli zapewnić mi odpowiedniej edukacji. Pomagałem im w pracach przy domu i maleńkim gospodarstwie jakie posiadają. Natomiast całe wolne chwile spędzałem w lesie na obserwowaniu zwierząt, które z czasem stały się poniekąd moimi jedynymi przyjaciółmi w dzikiej głuszy, oraz poznawaniu właściwości poszczególnych roślin. Rodzice nie potrafili czytać, w każdym bądź razie bardzo słabo. Posiadali jednak książki, które dostali w prezencie od starego mędrca, którego przyjęli pod swój dach gdy był na skraju wyczerpania po jakieś ważnej wyprawie, przynajmniej mi tak opowiadali. Podstawowe umiejętności czytania nauczyli mnie właśnie rodzice. Ja jako spragniony wiedzy młodzieniec starałem się je czytać, a czytając ciągle poszerzałem swe słownictwo jak i wiadomości, poza tym księgi te były bogato ilustrowane co ułatwiało mi zrozumienie ich treści. Z biegiem czasu od ciężkiej pracy wyrobiła mi się ma muskulatura ciała. Dzięki zabawom w lesie stałem się sprawny i zwinny. Coraz lepiej rozumiałem zachowanie zwierząt, to w jaki sposób one się porozumiewają i jakie są ich zwyczaje. Potrafiłem z roślin zielnych przygotować proste leki i preparaty ogólnie wzmacniające ciało. Jednak pokusa wielkiego świata jakiego mój obszar dorastania był częścią była nieodparta. Pewnego dnia postanowiłem wyruszyć w moja pierwsza wielką podróż. Trochę było mi żal opuszczać rodziców, którzy byli już w podeszłym wieku. Miałem obawy co do ich losu gdy zabraknie im mnie, przejmowałem się nimi, ale te uczucia zawdzięczam im to oni właśnie wychowali mnie na dobrego człowieka. Jednak jako wspaniali i wyrozumiali rodzice, wiedzieli, że nie mogą mnie ograniczać i z powodów egoistycznych zatrzymać. Tak wiec i wyruszyłem w drogę. Szybko spotkałem pierwszych ludzi i równie szybko doznałem pierwszego zawodu co do moich oczekiwań względem nich. Łatwo zapamiętałem sobie, że nie wszyscy są mili i przyjaźni. Napadła mnie grupka ludzi i jakiś stwór, jak się później dowiedziałem był to sprzymierzony z nimi ork, bo przecież wcześniej nigdy nie widziałem przedstawicieli innych ras. Ukradli wszystko co miałem, ale przynajmniej pozostawili mnie przy życiu. Pożywienie znajdowałem w lesie, zbierałem soczyste jagody, ptasie jaja, a czasem znalazło się i jakieś mięczaki, czy bogate w białko gąsieniczki. Tak dotarłem do Britaini. Na początku nikt nie chciał mi pomóc, jednak na trzeci dzień mojego pobytu znalazł się życzliwy nieznajomy, który mnie przyzwoicie przyodział, nakarmił i zapewnił pracę w tamtejszej karczmie jako kelner. Gdy spytałem się go dlaczego to zrobił odrzekł, że mam duży potencjał i że widzi, iż me serce jest wypełnione piękną energią. Wtedy nie rozumiałem go dokładnie, ale zapamiętałem jego słowa. I tak za zarobione pieniądze kupowałem kolejne księgi i pobierałem nauki u wykwalifikowanych mistrzów. Poznawałem reguły rządzące światem i zgłębiałem jego zagadki. Poznałem także wiele innych ras. Ostatnio dowiedziałem się o bardzo ciekawej nauce, która jest gałęzią magii i która mocno mnie zainteresowała. Nazywa się druidyzm i z tego co słyszałem czerpie się w niej moce z ukochanej przeze mnie natury. Jednak słyszałem także, że jest to bardzo ciężka i żmudna nauka. Ale nie zamierzam się poddać. Pragnę ciągle się rozwijać, dokształcać, tak żeby pewnego dnia w chwili kontemplacji mógłbym stwierdzić, że nie przegapiłem swej szansy w życiu, że jestem szczęśliwy z tego co już osiągnąłem i że jeszcze jest tyle przede mną do zrobienia.
Laurendil Galthorne
PostWysłany: Wto 20:28, 05 Cze 2007    Temat postu:

[hehe id 2 z nathallen...]
Parson
PostWysłany: Wto 20:18, 05 Cze 2007    Temat postu:

[nie czepiaj się nicków] Może byś opowiedział swoją historie postaci i powiedział dlaczego akurat chcesz się do nas dostac
Mírdain
PostWysłany: Wto 19:18, 05 Cze 2007    Temat postu:

(OT...Jak dla mnie to masz "lekko" nieklimatyczny nick...)
Deadly Shadow
PostWysłany: Wto 18:52, 05 Cze 2007    Temat postu: Podanie

*do sali wchodzi tajemniczy człowiek w kapturze...*
Witajcie Panowie!Przybyłem tu w sprawie przyjęcia do waszego klanu Strażników. Bardzo ładny wystrój wnętrz jak widze...
Ale przechodząc do mojej sprawy... Bardzo chciałbym dostać się do waszego klanu,ponieważ chcę zasilić wasze szeregi.Jestem wyszkolony w Walce Wręcz. Liczę na to iż pozytywnie rozpatrzycie moje prośbę. Dziękuję za wysłuchanie *usiadł przy stole i zapalił swoją fajkę*

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group