Strażnicy Ithilien

Aris

*Do pokoju dyplomaty wszedł leśny elf średniego wzrostu w długim płaszczu* Witajcie *Spojrzał na zgromadzonych Strażników w sali* Nazywam się Aris jestem synem Ellesara Fenion część z was może go jeszcze pamięta ( Tak na prawdę to jestem ja Ellesar, ale tamta postać "wygasła" i gram jako jego syn). Na pewno chcecie wiedzieć jak przebiegało moje dzieciństwo wiec tak:
Wychowałem się w Północnym Ithilien w małym drewnianym domku. Niestety nie znam matki ale mój ojciec Ellesar Fenion był bardzo szlachetnym Elfem, był uważany za godnego zaufania, mam nadzieje, że mnie także będą tak postrzegać. Mój ojciec często zabierał mnie na polowania i uczył posługiwać się łukiem oraz bronią białą. Jednak gdy nastały ciężkie czasy, gdy Mordor zaczął żądzić w Śródziemiu, nie było nam lekko. Ellesar, mój tata wyruszył na wojnę walczyć z tym plugastwem, z orkami... Niestety z niej nie wrócił. Ja wciąż wierze, że on żyje i pewnego dnia stanie w progu mojego domu. Po zakończeniu wojny gdy Minas Tirith uzyskało na nowo niepodległość wyruszyłem do niego w poszukiwaniu pracy. Niedługo potem wyruszyłem do waszej siedziby, bo jak już wspominałem mój Ojciec należał do Strażników i opowiedział mi trochę o was.

Nie byłem jeszcze w żadnym klanie ale myślę że świetnie bym sobie u was poradził(jako Aris nie byłem w żadnym klanie ale jako Ellesar to dłuższą chwile byłem Strażnikiem Ithilien)

Teraz trochę o moim charakterze:
Jestem z reguły spokojnym i opanowanym elfem, choć nie puszczam płazem zniewagi, anie nie uciekam od walki, chyba że obrót spraw okaże inaczej. Nie lubię chamstwa ani oszustw, za to bardzo sobie cenie honor i lojalność

A co do mojego uzbrojenia to na razie walczę sztyletem, ale nastawiam się na łuk gdyż w młodości dużo ćwiczyłem strzelanie, gdy będę mógł na pewno sobie kupię.

Wybrałem wasz klan bo znam trochę waszej przeszłości i działalność, wydajecie mi się najlepszym dla mnie klanem.

Od klanu oczekuje pomocy w trudnych chwilach i rozmowy przy pełnym kuflu. Nie pogardziłbym także małą pomocą finansową.

Z profesji jestem złodziejem mam nadzieje, że to was do mnie nie zrazi, gdyż nawet złodziej może być uczciwym elfem, oczywiście nie licząc kradzieży *Lekko się uśmiechnął i kontynuował*

Klanu zaoferować mogę swą pomoc, informacje (jeśli jakieś zdobęde bo niedawno się zarejestrowałem i żadnych nie mam) i lojalność będę z całych sił bronił Ithilien i wypełniał swoje klanowe obowiązki. W przyszłości na pewno będę mógł mu pomóc finansowo.

Tak to byłoby wszystko. Proszę rozpatrzyć pozytywnie moje podanie, gdyż od waszej decyzja zależy moja przyszłość.

Berethor Dunharrow

Świeża krew się przyda, ale poczekaj na decyzję dowództwa *rzekł ledwo zauważalny w komnacie człowiek*

Aris

Przepraszam, małe niedopatrzenie z mojej strony ale już to naprawiłem.

Yawen Orik N. Turim

Trzeba przyznać, że się postarałeś w podaniu, więc jestem na tak

Asaret

do sali szybkim krokiem wszedł elf...rozejrzał się-widziałem że nowego goscia mamy...-rzucił w stronę elfa.-A więc Arisie...nie znałem twego ojca,acz słyszałem o nim pewne rzeczy,dobre oczywiście.Jeśli pałasz taką samą chęcia do pomocy w straży....ja nie bede miał nic przeciwko abyś do nas dołączył...-powiedział i oparł sie o jedną z kolumn w sali.

Nath

Do sali zaraz za Arisem wszedł odźwierny, po czym usiadł przy stole na krześle
- Zajmujesz się tylko kradzieżą?
Uśmiechnął się irytująco

Aris

Na razie kradzież nie jest opłacalna, więc muszę znaleźć jakieś inne źródło dochodów, może pasieki?*powiedział spokojnie i zamyślił się*Jak stanę się zręczniejsze to i owszem będę kraść. Ale jeśli wam to będzie przeszkadzało to mogę przestać.

Nath

Elfowi nie podobała się odpowiedź kandydata, postanowił zadać następne pytanie
- Powiedz coś o swoim charakterze

Aris

*Elf cicho westchnął i odpowiedziałJak już mówiłem jestem spokojny i opanowany, nie lubię bójek, ale nie dam się obrażać choć zwykle takie problemy rozwiązuje dyplomatycznie. Lubię poznawać nowych ludzi, elfów i innych istot. Zwykle potrafię się odnaleźć w grupie i pracować w zespole.

Ancalimee

*Drzwi otworzyły się po raz kolejny i do sali weszła niezbyt wysoka, brązowowłosa elfka* Jak zwykle spóźniona... *mruknęła pod nosem i zamknąwszy za sobą drzwi weszła nieco głębiej, by kandydatowi się przyjrzeć* Witaj. *uśmiechnęła się unosząc leciutko kąciki ust* Dlaczego uważasz, że najlepszym jesteśmy dla Ciebie klanem? *pytanie zadała bardziej dla formalności, gdyż i tak doszła do wniosku, że mężczyzna powinien zostać przyjęty. Nie jej jednak dane było podejmować decyzje*

Nath

Po wypowiedzi zamyślił się, po czym zaczął się śmiać
- Jestem na NIE! Ponieważ używasz za mało klimatu, wypowiadasz się bez sensu i według mnie na nic się w klanie nie przydasz!
Wypowiedział te słowa bardzo surowym głosem

Aris

*Elf nie dał się wyprowadzić z równowagi Dínendal'owi, nic nie odpowiedział na jego krzyki. Odwrócił się jednak do nowo przybyłej i lekko sie ukłonił po czym odpowiedział*Wychowałem się w Ithilien i pragnę go bronić, jak już wspominałem mój ojciec Należał do Strażników, a ja chce kontynuować tę tradycje. Wiele by dla mnie znaczy dostanie się w wasze szeregi*Po czym odwrócił się do Dínendala i dodał*jednakże jeśli nie zostanę przyjęty to będę musiał sobie poradzić sam*jego głos stawał się coraz bardziej oschły*jeśli mnie nie przyjmiecie wątpię czy będę się starał dostać do innego klanu

Nath

Elf spokojnie popatrzył na Arisa
- Jeśli ja jestem na Nie, to nie znaczy, że inni też będą na NIE!

Nefarius Galthorne

Mgła zbierac poczęła się w ciemnym końcie sali, a po paru chwilach zaczęła przybierac materialną postac. Gdy już powstało z niej ciało elfa, postac ruszyła spokojnym krokiem do biurka.
Na sali słychac było tylko jego chód.
Powoli podszedłdo biurka, odsunął krzesło, usiadł rozejrzał się po sali i powiedział do nowo przybyłego.
Witaj Arisie, jak mniemam syn Ellesara.
Znam, a właściwie znałem twojego ojca i dlatego nie musisz mi o nim opowiadac, ale sam nigdy mi nie mówił chyba że mnie pamięc myli o żonie...
Mógłbyśnam opowiedziec coś o swojej matce? Gdzie jej miejsce w twojej histori?
Wbił wzrok w nowo przybyłego i oczekiwał jego odpowiedzi

[tak poza tym to czemu odeszłeś z bruineny? :/ ]

Aris

*Elf był lekko zdumiony nagłym zmaterializowaniem się maga, gdyż jeszcze nie widział tak zaawansowanej magii. Gdy już opanował zdziwienie odezwał się raźniej niż poprzednio*Nie znałem matki, a ojciec nie opowiadał mi o niej zbyt wiele. Wiem tyko tyle że ożenił się w czasie wojny gdy przebywał na wyprawie. Od tamtego czasu nie pojawił się już w klanie. Ona odeszła od niego zaraz po moim urodzeniu.*Lekko zesmutniał na myśl o ojcu*Kiedy miałem jakieś 16 lat mój ojciec wyruszył na kolejną wyprawę wojenną i już z niej nie wrócił.*słabo się uśmiechnął i dodał* Ale ja wciąż wierzę, że on żyje.

[Tak się jakoś złożyło, że przez kilka dni nie miałem czasu, a później sam nie wiem...]