Strażnicy Ithilien

Keiran

*Do biura weszła powolnym krokiem elfka ubrana w długi czarny płaszcz.Przyjrzawszy się zebranym wzięła głęboki oddech po czym zwróciła się do zebranych*Witajcie.Nazywam się Keiran i przybywam by zgłosić swoją kandydaturę do klanu.O waszym klanie dowiedziałam się od Laurendila Galthorne, który był pierwszą osobą z którą rozmawiałam od momentu w którym opuściłam dom rodzinny w Mrocznej Puszczy gdzie w okresie dorastania uczyłam się podstaw magii oraz alchemii. Po pewnym czasie opuściłam dom i wyruszyłam na południe by poznać inne krainy Śródziemia oraz by dalej rozwijać swe umiejętności.Przez jakiś czas wędrowałam samotnie od miasta do miasta.Podczas jednej z takich wędrówek spotkałam wspomnianego wcześniej Laurendila. Opowiedział on mi dużo dobrego o klanie.Zdałam sobie sprawę iż nie mam tu przyjaciół co przekonało mnie i sprawiło iż postanowiłam przyjść i sprobować osobiście stać się częścią waszej społeczności. *gdy skończyła mówić spojrzała na zebranych czekając na ich reakcję*

Avaren

Siedzący jak zwykle w rogu Avaren mruknął sceptycznie. Powiedziałaś nam swoją historię, ale nic poza tym. Jaki masz charakter, umiejętności, dlaczego wybrałaś właśnie nas? Co możesz nam zaoferować? Z twojego podania nie wiem o tobie praktycznie nic...

[Keiran, zobacz temat "poradnik kandydata do klanu"...]

Shav

*W kącie siedziała osoba. Nie było widać jej twarzy, dopóki nie wstała. Był to elf. Podszedł do dużego kredensu i wziął w dłoń karafkę. Nalał wina do czary i upił łyk.* Laurendil, powiadasz... Cóż, mam pytanie. Czego oczekujesz od klanu, a co możesz mu zaoferować swą osobą? Czym możesz się nam przysłużyć i jak klan może tobie? *Elf usiadł nieopodal Keiran i powoli łykał wina.*

[EDIT: Ale ja długo piszę Razz

]

Keiran

Jeśli chodzi o moje umiejętności to kontynuuję to czego uczono mnie w dzieciństwie magia i alchemia.Przyrządzanie mikstur a w przyszłości także i umagicznianie.Wybrałam was gdyż w tych stronach nie mam przyjaciół,a Laurendil powiedział mi o przyjaznej atmosferze w klanie co przekonało mnie iż to właśnie do waszego klanu chce dołączyć. Czego od klanu oczekuję?Miłej atmosfery,wspaniałych przygód i nowych przyjaciół.*odetchnęła po czym kontynuowała*Jeśli chodzi o to czy mogę przysłużyć się klanowi tak jak on mi to macie moje słowo że dam z siebie wszystko aby tak było,a ostateczna decyzja czy mogę mu tyle zaoferować czy nie będzie należeć do was.*odparła po czym czekała na dalszy ciąg rozmowy*

Marikor (Galahad)

Dotychczas milczący człowiek wstał i poprawił miecz na plecach.Był bardzo wysoki.Przeszedł się kawałek i wrócił na swoje miejsce po swoje wino.Upił z niego troche po czym powiedział*Jeśli szukasz to przyjaciół to znajdziesz ich tu*Uśmiechnął się lekko.Po czym dodał*Za dużo nie powiedziałaś o tym co możesz zaoferować naszemu klanowi.My nie możemy decydować o tym ile możesz nam zaoferować to ty o tym decydujesz*.Usiadł i znowu się napił.Pogrążył się w rozmyślaniach nad swoją decyzją.

Keiran

Nie zrozumieliśmy się.*zwróciła się do Marikora*Wy zdecydujecie czy to co ja oferuję klanowi jest wystarczające i myślę iż na podstawie tego uznacie czy do klanu się nadaję*odparła czekając na opinię reszty zebranych*

Avaren

Mag uśmiechnął się do niej lekko i powiedział: Cóż, podaniem mnie nie zachwyciłaś, ale najgorsze też nie jest. Chyba możesz liczyć na mój głos na TAK...

Marikor (Galahad)

Po dogłębnym zastanowieniu uniusł głowe i rzekł*Cóż jestem podobnego zdania co Avaren.Myśle że każdy zasługuje na szanse i na sprawdzenie się.Jestem na TAK.

Yawen Orik N. Turim

Nie sądzę żebyś mogła być dobrym Strażnikiem, lecz jak każdy mylić się mogę. Ale jak na razie jestem na nie...

Niara Arith Yávëtil

*Do biura weszła młoda elfka. Odziana w fioletową suknię była. Jej długie czarne włosy swobodnie opadały na policzki* Cóż znowu nowa... *Wymamrotała pod nosem i ironiczne spojrzenie na "nową" rzuciła* No i cóż ja mam powiedzieć? *Zamyśliła się i na krześle przy oknie usiadła.* Może i ważna jest moja opinia lecz nie sądzę. *Spuściła głowę i włosy z twarzy ogarnęła.* No i Was zdziwię. Bo będę na tak. I jeśli potrzebować czegoś będzie możesz na mnie liczyć. Tylko gdy podpadniesz mi i zadrzesz ze mną wroga najgorszego we mnie znajdziesz. *Rzekła do niej i uśmiechnęła lekko po czym rękę oparła na krześle i ciekawa była co inni o przybyszce powiedzą.*

Laurendil Galthorne

[Yawen klimatu trochę a jeśli nie chcesz się wypowiadać klimatycznie to pisz tak jak ja teraz w nawiasie kwadratowym Razz

]

Edit by Nef: Masz farta że masz moda, bo by poleciało ostrzeżenie, przecież jego wypowiedź od bólu można uznac za klimatyczną, co miał napisac *powiedzał* i potem swoją kwestię? nie no bez jaj...

Kalev_Ylipulli

skąd takie negatywne podejście do Keiran? Nowych klanowiczó powinno się przyjmować z otwartmi rękami...

Nefarius Galthorne

No cóż podsumujmy ODezwał się elf siedzący za biurkiem
Avaren, Marikor i Ireth są na Tak, Yawen na nie...
Czy ktoś chce jeszcze wypowiedziec swoje zdanie?
Rozejrzał się po zebranych w sali.

Laurendil Galthorne

[ja oczywiscie na tak, sory że bez klimatu ale teraz mamy napiętą sytuację z Ireth;p]

Kalev_Ylipulli

ja nie jestem jeszcze przekonany co od przyjęcia Keiran do klanu. Jestem umierkowanie na tak, ale oczywiście by zostać przyjęta bedzie isę musiałą wykazać aktywnością na forum.