Strażnicy Ithilien

Xardas

*do biura wszedł elf, przywitał sie z dyplomatą i zaczął rozmowę* Witam ponownie *powiedział elf* większośc z was mnie zna, jeśli jeszce pamięta, lecz osoby które przybyły do Ithilien po moim odejściu nie wiedzą kim jestem więc opowiem o sobie w skrócie. *chwila przerwy*
Jak widziecie jestem elfem wysokiego rodu, bratankiem Nefariusa. Od początków Ihilien walczyłem z przyjaciółmi o wolność, leprzą przyszłość. Szczególnie pamiętam Nefariusa, Parsona, Solana, Laurendila, Kaleva. Reformowałem klan prawie od początku, wprowadzałem tutaj porzadek, co niektórzy mieli mi za złe. W poprzedniej erze posiadałem spore pasieki, udziały w kopalni oraz dom. Jak większośc elfów trenowałem strzelectwo, pożytkując tym samym większość mojej energii.
Wypadałoby powiedzieć coś na temat mojego charakteru, jestem spokojną osobą, uważam że wszyscy, niezależnie od rasy, rangi, są równi i każdy powinien posiadać takie samo prawo głosu poparte odpowiednimi argumentami, posiadam neutralnie nastawiony do Mordoru. Złości mnie najbardziej w śródziemiu chaos który tam zapanował, plaga złodzieji, oraz bezkarność władzy.
Jeżeli chodzi o moje zainteresowania, jestem pszczelarzem, długimi godzinami mógłbym przesiadywać pośród uli w Lothlorien, aktualnie utrzymuje się z niewielkiej kopalni w Grishgot którą regularnie odwiedzam. Moim marzeniem jest wrócić do czasów mej świetności i ponownie oglądać swoje pomniki w Minas Tirith.
Wybrałem ten klan ponieważ tutaj są moi przyjaciele, moja historia, moje życie.
Od klanu oczekuję zakwaterowania, możliwości spędznia reszty życia w gronie przyjaciół, chce mieć możliwość udziału w wojnie z Mordorem kiedy już do niej dojdzie.
Mogę w zamian zaoferować moje doświadczenie, rezerwy miedzi, oraz siebie jako zdolnego strzelca.

Itilion B.Y · Gość

*Do biura Nefariusa wszedł khazad, którego Xardas spotkał przy bramie Henneth Annun. Przysłuchawszy się opowieści Xardasa począł się zastanawiać*Hmm. Nieliczni teraz utrzymują się z kopalni miedzi, lecz nie o to chce zapytać. *Khazad zmarszczył brwi, choć to tak było ledwo dostrzegalne* Dużo się o Tobie tutaj mówiło, lecz ja chciałbym poznać twoją historię.

Xardas

Moja historia znajduje sie w archiwach klanu, lecz jeśli chcesz jej posłuchać siądź wygodnie i zapal fajkę. *elf usiadł w fotelu, pomyślał przez chwilę i zaczął opowiadać* przybyłem tutaj w ósmej erze kiedy klan starżników dopiero się rozwijał, byłem biedny, młody zagubiony jak większośc stawiających pierwsze kroki w śródziemiu. Pomógł mi przyjaciel z którym utrzymywałem dobre kontakty od wielu lat, właśnie on zaproponował mi złożenie podania w tymczasowej siedzibie przyszłego namiestnika Ihilien, Kaleva. Uczyniłem jak mi kazał, dostałem się już pierwszego dnia, trzy dni jako rekrut sprawowałem się dobrze i ogłoszono ofocjalnie mnie jako członka. Po inwigilacji prawa, założeń i reszty dokumentacji klanu stwierdziłem że nie ma tutaj konkretnych zasad określające sposób postępowania. Wystapiłem publicznie przed niewielką wtedy siedzibą klanu i zdobyłem pozwolenie na utworzenie nowych przepisów. Poczynając od rekrutacji, przez składki do praw władzy każdej osoby zmieniłem tutaj dosłownie wszystko. Kiedy nastała nowa era, motywowałem jako jeden z czterech członków rady do odbudowy siedziby, lecz z planami na przyszłość utworzenie z niej potężnej fortecy. Klan posiadał prawie lub ponad pięćdziesięciu członków. Przez długi czas posiadałem posąg w posługiwaniu sie bronią białą, po wielkiej korupcyjnej aferze odszedłem na długi okres ze śródziemia... *popił piwo* resztę już znasz, to moja historia związana z życiem klanowym, myślę że życia prywatnego nie warto opowiadać...

Itilion B.Y · Gość

[Hmm Podanie wydaje być się poprawne, chociaż trochę chaotycznie wszystkie informacje podałeś.]

*Khazad stał i słuchał opowieści w skupieniu. Poruszył się dopiero po usłyszeniu całej historii* Hmm... Coś słyszałem, że swojego czasu byłeś tutaj szychą. Przyda tu się teraz ktoś z głową na karku. Jesteś prawie u siebie, lecz teraz wiele się tu zmieniło od czasów twego ostatniego pobytu, *Po tych słowach khazad zamilkł by wysłuchać zdania innych Strażników*

Nefarius Galthorne

Po chwili do rozmowy i Vanyar za biurkiem siedzący się włączył.
I uważnie spoglądając na Xardasa rzekł, Egenor ma rację, wiele się zmieniło, myślę że potrzebujesz czasu, czasu na zapoznanie się z nowymi prawami, z nowymi ludźmi, z nową sytuacją polityczną.
Jestem stanowczo za okresem próbnym, bo pytań żadnych nie mam.
Wzrok na papiery leżące przed nim rzucił i odłożył je na bok a po chwili wziął kolejną partię papierów do przestudiowania.

Kalev_Ylipulli

*Kalev przysłuchiwał się przez chwilę rozmowie, po czym odrzekł* Pamiętam o twoich zasługach dla klanu i Ithilien. Wiele zmian, które dzięki tobie zostały wprowadzone przetrwała do dziś. Miło by było gdybyś do nas powrócił. Myślę, że przydałby ci się krótki okres próbny byś mógł zapoznać się lepiej z klanem*

[ nie łączcie techniki z fabułą, pomniki, kopalnie, sztywny podział na ery nieco techniką zalatują. Gdybyśmy patrzyli na ery to niektórzy mieliby po 10 tysięcy lat ]

Xardas

Dziękuję za szansę, będę starał sie jak najlepiej wynagrodzić moją tak długą nieobecność. *podszedł do biurka po formularz, a następnie zaczął go wypełniać*

Nefarius Galthorne

Bez sensu, za dużo czasu minęło, zamykam.