Strażnicy Ithilien

Turgot · Gość

Porzucony przez rodziców wychowywał się w lesie. Przygarnął go wędrowiec o imieniu Santi. Żył z nim 15 lat. Pewnej nocy Santi został zamordowany przez orka, Turgot ledwo uszedł z życiem, po tym wydarzeniu została mu blizna na prawym policzku. Napadając na kupców nauczył się strzelać z łuku i walczyć sztyletem. W poszukiwaniu pieniędzy trafia do Minas Tirith. Na pierwszy rzut oka wydaje się być spokojnym i nie groźnym elfem. Jednak w nocy zakrada się do domów mieszkańców Białego miasta i okrada ich z kosztowności. Niewielu ma przyjaciół, głównie są to złodzieje i przemytnicy. Działa również na zlecenia. Mimo młodego wieku jego wrodzona ostrożność czyni z niego dobrego złodzieja i mordercę.

Po dwóch latach życia w Białym mieście zostaje zaciągnięty do armii Gondoru. Służy w południowej armii jako Dziesiętnik. Jego życie przybiera całkiem nowy obrót. Już nie interesują go kradzieże i zabójstwa na zlecenie. Od tej chwili ma nowy cel, chronić dobre ludy Śródziemia.

Imię: Turgot

Nazwisko: brak

Płeć: Mężczyzna

Profesja: Zajmuje się kradzieżami i zabójstwami na zlecenie

Wyznanie: Lorien

Wiek: 56 lat

Stan cywilny: Wolny

Charakter: Zazwyczaj jest spokojny i opanowany lecz niekiedy nie może opanować emocji

Wygląd: Jego wzrost jak na elfa jest przeciętny. Jest dobrze zbudowany. Włosy ma koloru blond a oczy niebieskiego. Na policzku ma bliznę po walce z orkiem

Ekwipunek: Na co dzień okryty jest długim szaro zielonym płaszczem z kapturem, który zakłada na głowę. Gdy wybiera się w długą i nie bezpieczną podróż zakłada na siebie elficką zbroje, a do pasa przypina dwa sztylety. Na ramię ma przeważnie zarzucony krótki łuk i kołczan pełen strzał.

Umiejętności wrodzone: Bystry wzrok, czuły słuch, bezszelestne poruszanie się.

Umiejętności nabyte: Posługiwanie się łukiem i sztyletem. Bezszelestne poruszanie się.

Dla czego wasz klan ? wybrałem wasz klan ponieważ widzę ze zawsze chociaż jedna osoba z klanu jest online w grze. I wydajecie się być bardzo klimatyczni ;]

Co oczekuje od klanu ? Ciekawych i przyjemnych sesji. Dobrego klimatu i miłej atmosfery.

Co mogę zaoferować ? Zbroi, miecza, tarczy nie zrobię ale mogę zrobić strzały. Mogę zaoferować miłą atmosferę i dużo sesji.

Alibeth · Wysłany: Nie 17:43, 30 Mar 2008 Temat postu:

[ Może byś się zarejesrował i przeszedł przez brame ? ]

Gość · Wysłany: Nie 18:42, 30 Mar 2008 Temat postu:

[ zarejestrowałem się ale wiadomość mi jeszcze nie przyszła ;/. A przed bramą właśnie się stawiłem ]

Marikor (Galahad) · Wysłany: Nie 19:18, 30 Mar 2008 Temat postu:

[to jak przejdziesz przez bramę wtedy podanie złóż.A i postaraj się o lepsze wyjaśnienia]

Turgot · Wysłany: Nie 21:38, 30 Mar 2008 Temat postu:

[czekam pod bramą na odpowiec

Turgot

[i w końcu udało mi się przejść ]

Kalev_Ylipulli

Podanie średnie, ale trudno mieć jakieś większe zastrzeżenia. Nie było potrzeby kopiowania z profilu karty postaci, bo to się mija z celem pisania o przyjęcie do klanu. Tu chodzi o to abys sam wszystko zawarł w tekście nie kopiująć połowy profilu.

Jeśli chodzi o dalszy krok to musisz się zapoznać z forum, zacząć się wypowiadać w niektórych tematach i ogólnie wykazywac się aktywnością. W ciągu paru dni powinieneś zostać przyjęty

Nefarius Galthorne

[A ja nie skomentuje, musi byc chociaż jakiś wstęp fabularny, bo ja inaczej się nie wypowiadam Wink

]

Turgot

[ w jakich to działach mam pisać ? ]

Itilion B.Y · Gość

[
Znalazłem coś, co może wszystkich zaciekawić...
Oto wycinek profilu naszego kandydata.

Turgot

[ heheh ciekawe ;] To jest część podania na prawnika Smile

Znalazła się w profilu moim bo sprawdzałem jak zrobić takie literki. A i widzę ze od początku ktoś mnie nie lubi czyżby chodziło o to ze nazwałem go krasnalem Wink

?

Marikor (Galahad)

Ja również nie wypowiadam się bez wstęu fabularnego,ponieważ chce to zobaczyc daje to klimat i pokazuje umiejętności kandydata co do tych pieniędzy to uważam że dobro biedaka też jest ważne i jak jest w potrzebie trzeba było mu pomóc.Tak samo było ze mną w bru

Turgot

[ No to ok jedziemy sesją ]

Słońce dopiero wychyliło sie za horyzontu. Cała roślinność Ithilien budziła się do życia ze swoich snów. Część nieba była pokryta puszystymi chmurami. W powietrzu było czuć zapach wiosny. Przez bramę po rozmowie z khazadem przeszedł dobrze zbudowany elf. Odziany był w stary szary płaszcz. Do pasa przypięty miał sztylet a na ramieniu długi elficki łuk. Na plecach kołczan pełen ostrych strzał. Włosy ma koloru blond, natomiast oczy jego są jak niebo nocą można w nich zobaczyć bezkres wszechświata. Na policzku miał niewielką bliznę. Elf udał się do Gmachu w którym była przeprowadzana dalsza cześć naboru. Był to niewielki budynek w którym przebywał przeważnie dyplomata.
Mężczyzna przed wejściem do gmachu zostawił swój oręż. Zapukał w drzwi budynku. - Puk puk puk ! Po chwili drzwi się uchyliły i elf wszedł do środka. Ukłonił się nisko przed dyplomatą i przemówił. - Witam, nazywam się Turgot, przybyłem by wstąpić w wasze szeregi.

Nefarius Galthorne

Vanyar wstał na przywitanie gościa, o tym zwyczaju nawet najdostojniejsze elfy nie zapominają, oczy jego szybkim spojrzeniem omiotły przybyłego, a swoim melodyjnym głosem odezwał się.
Mae govannen Turgocie!
Ręką wskazał mu na krzesło po drugiej stronie biurka, sam zaś usiadł na swoim fotelu, spojrzał na przybyłego i na jego oczekujący wzrok, wreszcie się odezwał,
Więc? Co możesz nam zaoferowac, skoro teraz stajesz tu przedemną i o przyjęcie w szeregi klanu prosisz, i czegóż oczekujesz od niego?

Turgot

* Elf usiadł na krześle wskazanym przez Nefariusa.* - Przybyłem tu by chronić te ziemie. By u waszego boku stanąć w czasie ataku nieprzyjaciela.
Ja i moi ludzie jesteśmy gotowi oddać życie w obronie tej krainy. Nasze strzały pokryją niebo w razie potrzeby. A w czasie pokoju, zaznać spokoju i odpocząć od walk i mordów.